Nie słuchaj wszystkich tych, którzy mówią Tobie, że masz jedno wyjście, że tylko TAKA dieta pomoże Tobie wzmocnić, regenerować i pielęgnować organizm. Nie słuchaj, kiedy mówią Tobie, że MUSI być tak i TYLKO tak – podczas gdy po spróbowaniu czujesz, że to nie jest właściwe i dostosowane do Ciebie.
Dlaczego o tym wspominam?
Ponieważ najwłaściwszym wyjściem jest słuchanie swojego organizmu. To on nam podpowiada czego potrzebujemy, ale jeśli cokolwiek zakłóca tą naturalną prawidłowość – nie jest powiedziane, że to samo co pomogło znajomemu – pomoże i Tobie. Dlatego tak bardzo nie lubię podejścia zero-jedynkowego zarówno do diet “z nazwami” (np. dieta Dukana, dieta LCH-HF, dieta kwaśniewskiego, a nawet dieta paleo) zakładającymi grupy produktów, które należy bezwzględnie wykluczyć, jak i do planów żywieniowych opracowanych na podstawie piramidy żywieniowej WHO/FAO.
Wszystkie zakładają, że nasze organizmy różnią się jedynie masą ciała, płcią, aktywnością fizyczną i wiekiem, z czego wynika odmienne zapotrzebowanie energetyczne. Tymczasem często zapomina się o równoważeniu makroelementów zgodnie z zapotrzebowaniem faktycznie naszego organizmu. To samo odnosi się do pór dnia, w których jesteśmy skłonni jeść (tzn., że jeśli nie jesteś w stanie jeść po wstaniu – nie ma takiej potrzeby), do pokarmów które lubimy / których nie lubimy, do tego, że jedni przed treningiem wolą zjeść karkówkę, a inni banana… 😉 także do pory roku i aktualnych ewentualnych niedoborów organizmu i potrzeby wysycenia danymi składnikami mineralnymi czy odżywczymi, nie wspominając już o chorobach, przyjmowanych lekach (oby jak najmniej) i wypijanych ziołach.
Nie bez powodu mamy apetyt, który mówi nam kiedy jeść i jakie produkty. O ile spożywanie wysokoprzetworzonych produktów powoduje wzrost apetytu na bezwartościowe produkty (a przy tym często – szczególnie u tych, którzy na co dzień jedzą przeważnie wysokoodżywcze produkty – bóle głowy, zaburzenia koncentracji itd.), o tyle jeśli jemy zdrowo i dostarczamy organizmowi tego, czego aktualnie potrzebuje – powinniśmy go słuchać i z nim nie walczyć. 🙂 Mniej stresu, także psychicznego. A warto pamiętać, że stres jest czynnikiem, który może przyczynić się do złego wchłaniania i przyswajania składników odżywczych, mineralnych i witamin.
Administratorem danych osobowych zbieranych za pośrednictwem sklepu internetowego jest Sprzedawca Dieta Sportowca - poradnia dietetyczna i blog, Dorota Traczyk-Bednarek. Dane są lub mogą być przetwarzane w celach oraz na podstawach wskazanych szczegółowo w polityce prywatności. Polityka prywatności zawiera pełną informację na temat przetwarzania danych przez administratora wraz z prawami przysługującymi osobie, której dane dotyczą. Kontakt z administratorem: kontakt@dieta-sportowca.pl