Zajeżdżasz się na treningach? Dieta jest perfekcyjna, albo przynajmniej dążysz do tego, by nie ugiąć się i nie zjeść grama cukru (zwłaszcza jak ktoś patrzy!)?
To wszystko “kultura odchudzania”, która nas otacza. Bardzo, bardzo nie lubię nakręcania na chudnięcie, stylówki “fit-lifestylu” i wszędobylskich memów, hasełek “motywacyjnych” – nie do zdrowego podejścia, tylko do walki ze swoim ciałem – np.: “zabij się na treningu dla sukcesu”.
Obrzydza mnie to, a to tylko lajtowe przykłady.
Kochani, nie liczcie kalorii co do grama, nie myślcie o tym, że ogórek + pomidor to zło wcielone, a na treningi chodźcie z miłością do swojego organizmu. Jakkolwiek to dla Ciebie teraz brzmi – troska i chęć pomocy sobie wynika tylko z miłości i akceptacji swojego ciała. Nie namawiam, by nie walczyć z otyłością czy nadwagą, albo zrzuceniem paru kilo dla poczucia lekkości podczas biegu. O tym pisałam tutaj.
Nie po to to wszystko, żeby ze sobą walczyć – a po to, by dbać o siebie.
Pamiętasz o tym, jak bardzo nasza psychika wpływa na stan zdrowia?
Warto to sobie przypominać częściej niż rzadziej.
Nierzadko spotykamy się ze stresem, prawdopodobnie zbyt często jesteśmy pod jego wpływem.
O ile ten, który jest krótkotrwały i mobilizujący – spełnia swoją rolę świetnie, o tyle przewlekły stres może wywołać w naszym organizmie spustoszenie.
Dosłownie.
Organizm będący pod wpływem nieustającego stresu nie funkcjonuje tak, jak powinien. Zbyt wysokie poziomy jednych, zbyt niskie innych hormonów zaburzają prawidłowo działające szlaki. Jednym z częściej spotykanych jest hamowanie lipolizy i zaburzenia pracy tarczycy – konsekwencją jest oczywiście zahamowanie zamierzonej redukcji masy ciała i spalania tkanki tłuszczowej. W takiej sytuacji jesteśmy bardziej podatni na wkładanie do ust nie tego, czego byśmy chcieli dla zdrowia naszego organizmu, ale faktycznie nawet BARDZO ZDROWO skomponowana dieta nie będzie oddziaływała w taki sposób, w jaki teoretycznie powinna.
Nasza psychika i hormony to potężne siły, których nie da się oszukać. Tak samo, jak nie da się oszukać organizmu będącego pod wpływem długotrwałego, nawarstwiającego się zmęczenia. O kortyzlu – czytaj tutaj.
Podczas stresu jesteśmy oczywiście narażeni zdecydowanie bardziej na kontuzje, urazy i pogorszenie wyników. Jesteśmy bardziej podatni na przeziębienia i choroby.
Słowem – dbajmy nie tylko o dietę, nie tylko o ruch, ale także eliminujmy ze swojego otoczenia w miarę możliwości wszelkie czynniki powodujące długotrwały, permanentny stres.
Administratorem danych osobowych zbieranych za pośrednictwem sklepu internetowego jest Sprzedawca Dieta Sportowca - poradnia dietetyczna i blog, Dorota Traczyk-Bednarek. Dane są lub mogą być przetwarzane w celach oraz na podstawach wskazanych szczegółowo w polityce prywatności. Polityka prywatności zawiera pełną informację na temat przetwarzania danych przez administratora wraz z prawami przysługującymi osobie, której dane dotyczą. Kontakt z administratorem: kontakt@dieta-sportowca.pl