W przygotowywaniu posiłków bardzo istotne są dla mnie trzy rzeczy:
- ekspresowo do zrobienia – czyli prosto i najlepiej jednogarnkowo 😉
- zdrowo
- smacznie
Dodatkowo ilość witaminy D w produktach, które spożywamy na co dzień jest niewielka. Na samo oznaczenie poziomu witaminy D decydujemy się rzadko – zwykle musimy robić na własną rękę, podczas gdy cena diagnostyki jest odstraszająca dla wielu osób.
Dlaczego witamina D jest taka istotna?
- ma dodatni wpływ na właściwą siłę mięśniową i rozwój mięśni – bez niej, nie będziemy silniejsi, mocniejsi i wytrwalsi!
- reguluje przyswajanie fosforu i wapnia i dba o ich prawidłową proporcję, co wpływa bezpośrednio na układ kostny, tkanki miękkie i mi.in. metabolizm węglowodanów i tłuszczów, równowagę kwasowo-zasadową (niezwykle istotną u osób aktywnych)
- w związku z powyższym działając u boku witaminy A, K2(MK7) i wapnia dba o prawidłową mineralizację kości oraz pośrednio zapobiega powstawaniu procesów miażdżycowych
- wspomaga układ immunologiczny – chroni przed chorobami, wzmacnia reakcję obronną organizmu poprzez aktywację peptydów o działaniu przeciwbakteryjnym
- chroni nas przed nowotworami – szczególną uwagę przywiązuje się do jej roli w zmniejszaniu zapadalności na nowotwory jelit, chorobę Leśniewskiego-Crohna, stany zapalne jelit
- poprawia wrażliwość insulinową/tolerancję glukozy w związku z czym skutecznie chroni przed cukrzycą t. 2
- dba o wątrobę
Gdzie znajdziemy witaminę D w największej ilości?
Ryby, głównie tłuste – pstrąg, makrela, śledź, węgorz lub tran z wątroby dorsza/rekina, żółtka jaj, masło
Witaminę D syntezujemy także dzięki UVB, które dostarcza nam słońce.

Jak suplementować witaminę D?
Aby dowiedzieć się, jak należy suplementować witaminę D, zajrzyj do najnowszego wpisu, link znajdziesz pod tym linkiem.
Przedawkowanie witaminą D
Po wielu pogłoskach i powstałej modzie na suplementację witaminą D, gro osób postanowiło skontrolować poziom witaminy D w krwi. Aby zniwelować niedobory, nierzadko sięgano po suplementy z witaminą D w dawkach od 4000 do nawet 20 000 UI. Prosta matematyka: im więcej, tym na dłużej starczy. No niekoniecznie, bo…
Co zaleca nauka?
Nasi przodkowie świetnie poradzili sobie nie suplementując witaminy D, pomijając wszelkie złamania. Nasza karnacja i pigment w skórze dostosowany jest do przyjmowania takiej dawki witaminy D ze słońca, która jest dla nas korzystna. Nauka zaleca codzienne wychodzenie na świeże powietrze, by złapać choć odrobinę naturalnej witaminy D. Zaleca się także odpowiednio zbilansowaną dietę z użyciem produktów tj. ryby, olej i produkty mleczne.
A co w przypadku, gdy słońca brak? Faktem jest, że zachmurzenie zmniejsza promieniowanie UV, co przyczynia się do zmniejszonej syntezy witaminy D. Nie oznacza to jednak, że wtedy wcale nie jest ona produkowana. Tak samo godzinne patrzenie w szybę na świecące słońce nie sprawi, że dostarczymy słonecznej witaminy. Promienie słoneczne nie przenikają przez szkło. Z pomocą wtedy przychodzi suplementacja, ale należy pamiętać, że jako witamina rozpuszczalna w tłuszczach jest kumulowana w organizmie. Przez to właśnie może wykazywać efekt toksyczny.
Efekt toksyczny jest definiowany jako stężenie kalcydiolu wynoszące >100 ng/ml, któremu towarzyszy hiperkalcemia, hiperkalciuria i supresja parathormonu
W przypadku wystąpienia ww. objawów zatrucia należy koniecznie rozpocząć leczenie, upewnić się co do wielkości prowadzonej suplementacji i dokonać ewentualną korektę (np. dawka, preparat). Należy zadbać o to, by poziom 25(OD)D znalazł się w rekomendowanej granicy >30-50 ng/ml i by objawy ustąpiły.
4 Komentarze