Co autor miał na myśli? 😉
To jedna z tych zdrowych przekąsek…aż z 5 truskawek. Producent przekonuje, że te 5 ususzonych truskawek w 10g opakowaniu stanowi 1 z 5 porcji warzyw i owoców.
Spodziewałam się, że produkt będzie liofilizowaną truskawką o słodkim smaku. Liofilizacja to proces, który polega na suszeniu produktu zamrożonego. Pozwala na zachowanie smaku, zapachu i umożliwia w dużej mierze “odtworzenie” postawy wyjściowej po dodaniu wody. Metoda jest dosyć droga i rzadko spotykana.
Przejdźmy jednak do produktu.
10g trochę “przytłacza”, ale jeśli zdrowe, to wiele osób chce próbować za wszelką cenę – trochę modne, troszkę pozwala pokazać jacy to jesteśmy fit. 😉
Po otwarciu widzimy truskawki. Suche – czyli tak, jak miało być. 😉
Konsystencja – niekoniecznie. Ani chrupiące, ani miękkie. Coś pomiędzy.
Smak – kwaskowato-nijakie (troszkę jak wysuszona truskawka z kompotu). Naprawdę.
Wielki zawód! Nawet odrobiny słodyczy nie ma.
Mam pytanie – czy tego typu produkty powstają, bo ludzie uważając je za zdrową przekąskę naprawdę włączą je jako element codziennego dnia?
Czy jest na sali osoba, która taką ilość produktu potraktuje jako pełnowartościową przekąskę i porcję owoców? To mnie najbardziej rozśmieszyło. 🙂
To, że zostało w truskawce odrobinę witamin czy składników mineralnych wydaje mi się mało przekonującym powodem, biorąc pod uwagę resztę cech produktu.
2,5zł to też trochę wygórowana cena jak na 10g produktu.
Macie swoje ulubione komercyjne przekąski, które warto kupować? 🙂
U mnie jednak zawsze sprawdzają się proste, nieprzetworzone produkty – najczęściej marchew, burak i świeży owoc.
2 Comments