Dieta wysokowęglowodanowa to ta, która dostarcza 50% węglwodanów i więcej. Jeśli jeszcze nie czytałeś o bzdurach na temat redukcji masy ciała na diecie high carb – wpadnij tutaj.
Powtarzające się dni intensywnego treningu powodują, że nasila się nie tylko zmęczenie ogólne, ale przede wszystkim grup mięśniowych najbardziej narażonych na uszkodzenia. Zwykle po paru dniach jest ciężej wykonywać wysiłek o takiej samej intensywności jak na “świeżości”.
Tym, co ma wpływ na naszą regenerację jest oczywiście dieta.
No i tak, jak się już spodziewacie – nieobojętne są tu właśnie węglowodany. 🙂
Oczywiście są i zalety stosowania diet typu low-carb jako strategia żywieniowa, ale dziś skupiamy się na bezwzględnych zaletach!
1. Trenujesz mocniej i dłużej!
Badania pokazują, że u biegaczy (ale najpewniej tyczy się to każdego innego wysiłku wytrzymałościowo-szybkościowego) dieta wysokowęglowodanowa (8,5g/kg masy ciała) zdecydowanie usprawnia regenerację – redukuje zmęczenie. W porównaniu do diety o umiarkowanej ilości węglowodanów (ok. 5,4g/kg masy ciała), dieta wysokowęglowodanowa pozwoliła trenować lepiej i nieco dłużej.
Podkreślam – to są fakty, a nie dywagacje. 🙂 Dieta wysokowęglowodanowa jest najlepszym wyborem dla sportowców.
2. Trenujesz z lepszym samopoczuciem!
To kontynuacja poprzedniego punktu – lepsze samopoczucie podczas przedłużonego treningu. Kto kiedykolwiek trenował wytrzymałościowo ten doskonale rozumie o czym mówię. Po dłuższym czasie wysiłek staje się coraz dotkliwiej męczący i wtedy mamy do czynieni z testem psychiki. Nie da się ukryć, że to jest część sportu. Duża. Większa, niż nam się wydaje.
Ta dieta nie zapobiega następstwom zmęczenia, ale pozwala kontynuować wysiłek dłużej i z nieco większą energią oraz samopoczuciem, co jest niezbędne w trakcie wysiłku, zawodów, walki o nowy PR /personal record/.
3. Jesz bez spiny węglowodany.
Kto nie lubi węgli? Tylko poważne odpowiedzi!
Myślałam, żeby zostawić ten punkt bez komentarza, ale dla jasności. Makaron, ryż, owoce, warzywa, kasze, ziemiaki, dodatki – to w większości są węlowodany. Jak jesteśmy głodni – ciągnie nas do węgli. Jak jesteśmy zmęczeni, zestresowani – ciągle nas do węglowodanów! Węglowodany to życie. 😉
Plus – nie musisz się tu odgradzać społecznie. Jesz i nie wydziwiasz. To jest życie!
4. Twój metabolizm działa na pełnych obrotach.
Jeśli spełniasz kolejny warunek, czyli właściwa podaż energii. Przypominam tylko, że wielu z wytrzymałościowców z moich obserwacji je zbyt mało, w tym zbyt mało węglowodanów, które w wielu przypadkach mogą okazać się rozwiązaniem przy powracającym uczuciu silnego zmęczenia mięśni.
“Tarczyca lubi węglowodany”. Pewnie słyszałeś, że diety niskowęglowodanowe mogą obniżać poziom hormonów tarczycy i zwiększać poziom testosteronu.
Dla tarczycy, dostarczenie 4-5g węglowodanów na kg masy ciała jest świetnym wyborem!
5. Masz dużo energii!
Szybkiej, łatwo dostępnej, ale i takiej, która utrzymuje się przez parę godzin – jeśli tylko jesz odpowiednie porcje i skupiasz się w głównych posiłkach na węglowodanach o niskim / średnim indeksie glikemicznym.
6. Obniżasz kortyzol!
Spożycie węglowodanów po wysiłku fizycznym ma wpływ na redukcję kortyzolu. Kortyzol jest ważny (i dobrze, że niekiedy się podnosi), ale jego ciągłe wysokie poziomy już niekoniecznie są dla nas korzystne (nie są, wręcz przeciwnie). Pamiętajcie proszę, że skrajnie niskie poziomy mogą świadczyć o poważnym zaburzeniu pracy nadnerczy (i nie mówię tu o modnym “wypaleniu nadnerczy”).
7. Lepiej tolerujesz węglowodany!
Organizm przestawia się bardzo chętnie na korzystanie z nich ile się da. Warto jednak zaznaczyć, że muszą to być ich dobre źródła (klik klik), aby miały korzystny wpływ także na gospodarkę węglowodanową.
Badanka:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28044326
- http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/0024320587900865
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1249190
- http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1046/j.1365-2265.2001.01158.x/pdf
- http://www.amjmed.com/article/0002-9343(86)90264-0/abstract
5 Comments