O ile na codzień warto trzymać węglowodany w ryzach, o tyle dobrze przed startem trochę się nimi doładować- wynika to z prostej zależności!
Jeśli codzienny trening wykonujemy na małych zapasach glikogenu mięśniowego przyzwyczajając organizm do czerpania energii z tłuszczu- podczas startów będzie chętnie korzystał i z tłuszczu (tak, jak został nauczony) i z dodatkowego power-doładowania w postaci około 400-800g glikogenu, co zasili nas o energię na najcięższe odcinki, podbiegi czy dobry finisz (szczególnie w przypadku kolarzy), podczas gdy tętno przekracza magiczną granicę i energia czerpana jest z dostępnych węgli.
2. Z cyklu – wszystko o węglach
10 lipca 2014
