Równowaga kwasowo-zasadowa to temat, który często pojawia się w kontekście diety dla sportowców – zarówno dieta biegacza, kulturysty, osoby uprawiającej cross-fit i wszelkich innych dyscyplin sportu obliguje nas do dbania o to, żeby nie doprowadzić organizmu do zakwaszenia.
Zakwaszenie to moment, w którym krew w organizmie osiąga niższe, niż optymalne, pH. W rzeczywistości organizm w takim momencie angażuje naturalne bufory w organizmie do tego, by pH podnieść.
Zaburzenia homeostazy i równowagi kwasowo-zasadowej mogą mieć niestety fatalne skutki – i choć istnieją badania naukowe przeczące temu, że wpływają na zmniejszenie gęstości kości (związane ze stratami wapnia, który ma regulować i alkalizować naszą krew), to wiele wskazuje na to, że zakwaszenie prowadzi do:
- nietolerancji glukozy (bez glukozy nie ma energii);
- niedoczynności tarczycy;
- zaburzeń na poziomie wydzielania hormonu wzrostu;
- zaburzenia w kontekście budowania masy mięśniowej – rozwoju ich siły i wytrzymałości.
Słowem – zakwaszenie może sprawić, że nasze starania treningowe będą szły NA MARNE.
Na równowagę kwasowo-zasadową ma wpływ mi.in. pokarm i oddychanie, które stanowić ma naturalny mechanizm regulujący pH naszej krwi.
Podczas intensywnego treningu, kiedy wymiana tlenowa jest intensywna i dostarczasz dużo tlenu jednocześnie nie odprowadzając dostatecznie CO2 – pH Twoich płynów ustrojowych zmniejsza się prowadząc do zakwaszenia krwi do momentu, aż się nie zatrzymasz i nie odpoczniesz. Silne zakwaszenie powoduje, że komórki nie mogą działać tak, jak powinny. Znasz pewnie moment, w którym podczas bardzo intensywnego wysiłku nagle musisz się zatrzymać, bo zwyczajnie “nie możesz już”. Poza wyczerpaniem fosfokreatyny, jako źródło energii zwiększa się maksymalnie ilość kwasu mlekowego, który przekształca się w kwas cytrynowy o odczynie silnie kwaśnym (pH = 2,5).
Długotrwałe zakwaszenie może być spowodowane niewłaściwą dietą i tu warto się zatrzymać.
–
działanie kwasotwórcze wykazują
mięso, ryby, nasiona roślin strączkowych i
zboża(poza prosem – kaszą jaglaną), nabiał i jaja + wszelka wysokoprzetworzona żywność, cukier, fast foody, jedzenie instant etc.
– działanie alkalizujące mają warzywa i owoce – także te kwaśne w smaku, tj. cytryny, kwaśne jabłka, kapusta kiszona.
Pewnie już wiesz dlaczego w naszym społeczeństwie walczymy, żeby się “nie zakwasić” zamiast walczyć z nadmiarem produktów zasadotwórczych. 😉
Czy to oznacza, że powinniśmy wykluczyć produkty zakwaszające chcąc zachować zdrowie?
Oczywiście NIE – szczególnie w przypadku jaj, mięsa i ryb.
Chcę jednak zwrócić uwagę na to, że
dodatek warzyw i owoców w przypadku diety każdego sportowca JEST niezaprzeczalnie KONIECZNE!
Nie da się oszukać natury. Nie tylko witaminy i składniki mineralne, ale to, co ich podaż za sobą niesie – a więc zasadotwórcze działanie – jest minimalnym i wystarczającym powodem do tego, aby zwiększyć ich podaż pomagając przy tym naszym naturalnym mechanizmom w utrzymywaniu odpowiedniego pH płynów ustrojowych.
Jak widzisz ładowanie w siebie samego kurczaka z ryżem jest słabe – takim
odżywianiem możesz się nieźle załatwić, a niewiele potrzeba, do tego, abyś mógł wyciągnąć z diety korzyści w dobrze skomponowanym posiłku – na czele z warzywami.
Jeśli w Twojej diecie występuje cukier, zboża, chleb, makarony,
żywność przetworzona, a Ty nadal chcesz o siebie dbać – tymbardziej nigdy nie zapominaj o warzywach i owocach.
Proszki alkaliczne też nie będą rozwiązaniem mimo, że cieszą się teraz zaskakującym fejmem – a najtańsza soda oczyszczona jest bardzo alkalizującym środkiem, ale nie daje nam tak wielu korzyści i oczywiście smaku.
|
flickr.com/photos/sweetonveg/7853367200/ |
ps.: Lubisz to? Zapisz się na listę subskrybentów,komentuj, udostępniaj i lajkuj posty na FB!
6 Comments