Wapń w diecie bezmlecznej wydaje się być problematyczny dla wielu osób, które martwią się o to, że realizacja zapotrzebowania jest ciężka lub nawet małoprawdopodobna.
- W diecie tradycyjnej występuje część substancji antyodżywczych, które hamują przyswajanie wapnia. Wobec tego możemy sądzić, że te same normy uwzględniają całkowitą ilość wapnia, biorąc pod uwagę efekt biologiczny otrzymany w efekcie stosowania diety tradycyjnej. Uwzględnia wobec tego także ten wapń, który nie jest wstanie się prawidłowo przyswoić. Jeśli nasza dieta jest uboga w kwas fitynowy, lektyny i kwas szczawiowy – zapotrzebowanie na wapń jest mniejsze.
- W diecie, która jest uboga w cukry rafinowane(co jest rzadkością w diecie dziecka) nie ma sytuacji, w której organizm, chcąc przywrócić równowagę kwasowo-zasadową “zabiera” wapń w kości w celu alkalizacji.
Wobec tego kolejny raz – tradycyjna dieta przyzwala na cukier w nazwijmy to “normalnej” ilości. Ok 50g cukrów prostych wg zaleceń może stanowić element diety (10% z 2000kcal). Bez cukru nic nie zabiera nam wapnia. To samo dotyczy każdej innej sytuacji, w której organizm narażony jest na zakwaszenie. To wyjaśnia nam w dużej mierze dlaczego wapń z pietruszki czy skorupki jaj jest tak dobrze przyswajalny – poza wapniem, są alkalizujące i dostarczają chociażby witaminy C, która pomaga przyswajać wapń.
- Niedobór witaminy D w większości społeczeństwa jest czynnikiem, który redukuje przyswajanie wapnia. Trzeba o nią zadbać.
- Warto zwrócić uwagę na to, że stan kości nie zalezy jedynie od wapnia. Możemy przyjmować bardzo wysokie dawki wapnia, a kości nadal nie będą odpowiednio zmineralizowane. Pomyśleć trzeba o kolejnych, znacznie ważniejszych i znacznie częściej pomijanych składowych, które pomagają ten wapń “wtykać” tam, gdzie powinien się znaleźć. Witamina D i K2 (nie mylić z K, która odpowiada za krzepliwość). O tej drugiej pewnie nigdy wielu z was nawet nie słyszało, a okazuje się, że to ona jest “furtką” do magazynów wapnia.
Nie trzeba spożywać mleka, żeby uzupełnić wapń
Spożywajmy warzywa zielone takie jak brokuły, jarmuż; pietruszkę i koperek; sezam, migdały, orzechy i inne nasiona oleiste a także suszone owoce i oczywiście JAJA i ich skorupki.
No i woda – średnio + wysokozmineralizowana.
Ciekawostką jest, że wielu zwolenników diety bezmlecznej (makrobiotyka, d. paleolityczna, wegańska) wskazuje na kiepskie przyswajanie wapnia z produktów mlecznych ze względu na niekorzystny stosunek wapnia do fosforu. Dodatkowo zarzuca się im produkcję śluzów (na skutek złego trawienia kazeiny lub tolerowania laktozy), które w dużym skrócie razem ograniczają przyswajanie składników mineralnych. Badania jednak tego nie potwierdzają [1,2], ale w moim odczuciu mogły pomijać długoterminowość prowadzenia badań, nietolerancję laktozy wielu osób (co także dotyczy surowego mleka, nie tylko pasteryzowanego [4]), albo chociażby alergie (niekoniecznie na mleko, ale np. w połączeniu z alergią na pszenicę [5]).
Nie przesadzałabym jednak z jakimikolwiek śluzami, bo zahacza to o czary-mary. 😉
—
- http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2154152
- http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25095643
- http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24559002
- http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24615309.
- http://www.healthguidance.org/entry/14588/1/Foods-That-Cause-Mucus-Build-Up.html
Administratorem danych osobowych zbieranych za pośrednictwem sklepu internetowego jest Sprzedawca Dieta Sportowca - poradnia dietetyczna i blog, Dorota Traczyk-Bednarek. Dane są lub mogą być przetwarzane w celach oraz na podstawach wskazanych szczegółowo w polityce prywatności. Polityka prywatności zawiera pełną informację na temat przetwarzania danych przez administratora wraz z prawami przysługującymi osobie, której dane dotyczą. Kontakt z administratorem: kontakt@dieta-sportowca.pl