W jednym z komentarzy na facebooku pod postem masła orzechowego, które dostałam w prezencie od Damiana z Sci-Fit pojawiło się (słuszne) stwierdzenie, że orzechy arachidowe to strączki.
Faktycznie – to niezła ciekawostka. 🙂
Wiewiórki też lubią orzeszki arachidowe – ciekawe co by powiedziały na masło. 😉 |
Co kryje się w orzechu arachidowym?
Trochę witamin z grupy B, sporo potasu, magnezu i wapnia (wszyskie przydają się sportowcom).
Bardziej chciałam jednak przywiązać uwagę do składu kwasów tłuszczowych:
- W około 50% składa się z wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, które dobrze wpływają na profil lipidowy, reszta to kwasy nasycone i wielonienasycone w postaci omega-6. Tutaj chcę przypomnieć, że nie jest to problemem tak długo, jak długo spożywamy odpowiednio wysoką ilość kwasów tłuszczowych omega-3 (czytaj tutaj).
To, czego się czepiamy w ich przypadku to aflatoksyny – czyli toksyny grzybów. Pleśń czy grzyba możemy spotkać równie dobrze na imbirze czy selerze w “sklepie z insektem w logo”, ale oczywiście wówczas go nie kupimy. Tutaj nie wszystko znowu tak widać, zatem to, co robić warto – obierać, moczyć i prażyć – tylko znowu prażenie zniszczy niestabilne nienasycone tłuszcze.
Kolejnym argumentem przeciwko jest duża zawartość lektyn, ograniczających przyswajanie tego, co dobre, ale kontrargumentem jest wysoka wartość odżywcza, więc w pewnym sensie się to “wyrównuje”.
Mocniejszą kontrą są jednak przesłanki o aterogenności (działanie miażdżycowe) lektyn pochodzących z orzechów arachidowych (no ale – tu z 1998 roku, nowszych nie widziałam: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9727614), ciekawe z czym to ma związek. 😉
Wniosek?
– Chyba kolejny raz to samo – zdrowy rozsądek.
Orzechy arachidowe to nie jest najlepszy na świecie orzech czy super zdrowe źródło tłuszczów; jest też jednym z silniejszych i powszechniej występujących alergenów i może mieć niekoniecznie dobre źródło, może być kiepsko transportowane i przechowywane przez co narażamy się w dużej mierze na aflatoksyny, które są zwyczajnie niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Zachowując jednak trzeźwość myśli – jest całkiem smaczny, ma składnki mineralne i witaminy, no i jest zdecydowanie lepszy niż czysty olej z orzechów arachidowych, bo przecież po to jest źródłem chociażby antyoksydantów czy witaminy E, żeby swój tłuszcz chronić przed utlenieniem 🙂 ). 😉
Administratorem danych osobowych zbieranych za pośrednictwem sklepu internetowego jest Sprzedawca Dieta Sportowca - poradnia dietetyczna i blog, Dorota Traczyk-Bednarek. Dane są lub mogą być przetwarzane w celach oraz na podstawach wskazanych szczegółowo w polityce prywatności. Polityka prywatności zawiera pełną informację na temat przetwarzania danych przez administratora wraz z prawami przysługującymi osobie, której dane dotyczą. Kontakt z administratorem: kontakt@dieta-sportowca.pl