Ciemny chleb na zakwasie z glutenem – pachnie i jest przepyszny

Chleb to pierwszy produkt, o którym słyszałam, że warto wyeliminować, jak chce się schudnąć i że coś z nim jest nie tak.

Choć słyszałam to jakieś 10 lat temu – nadal wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, co faktycznie sprzyja, a co przeszkadza w redukcji masy ciała. Wszystko nabrało jasności, kiedy zaczęto sobie uświadamiać, że sam chleb nie jest niczemu winien, w przeciwieństwie do jego białych, napuszonych podróbek z listą ukrytych dodatków dłuższą niż składników. Gluten swoją drogą – jak szkodzi, to szkodzi, ale jak nie szkodzi – to luzik, chill i można piec. 🙂

Ten chleb MA gluten. Jest inny niż przepisy, które do tej pory pojawiały się na blogu. Zawsze były to przepisy BEZ (glutenu, dodatków, mąki itd…). Ten chleb ma też dużo wartości odżywczych i mnóstwo smaku.

Jest wspaniały, ale nie jest dla 100% bezglutenowców.

Dobry chleb na zakwasie jest świetnym źródłem witamin z grupy B, złożonych węglowodanów i błonnika. Daje uczucie sytości na długi czas, dzięki czemu mnie podjadamy. Można w nim przemycić różne nasiona, o których często na co dzień zapominamy. Można go wszędzie ze sobą zabrać. Dobrze przechowywany wytrzymuje tydzień, więc sprawdzi się nawet na małych wycieczkach.

W zasadzie można wpakować w niego co tylko dusza zapragnie. Pracujący zakwas pomaga zmniejszyć zawartość kwasu fitynowego, który pogarsza wchłanianie np. żelaza, cynku, wapnia i magnezu, w przeciwieństwie do chleba na drożdżach, który takich właściwości nie posiada. Chleb na zakwasie pomaga też zredukować ilość glutenu, więc osoby, które jedzą go, ale większa ilość szkodzi – powinny nadal czuć się po nim super. 🙂 Warto wybrać mąkę pszenną eko.

Tak, wprawdzie zakwas najpierw trzeba sobie wyhodować, ale jeżeli już go posiadacie, poniżej znajdziecie moje proporcje, z których wyszło cudeńko ze zdjęć (dajcie znać, czy chcecie wiedzieć jak zrobić taki zakwas! 😉 ).

Piekę go co najmniej raz w tygodniu, tym razem był taki:

Składniki:

  • 3 łyżki zakwasu żytniego
  • 200 g mąki graham (pszennej)
  • 200 g mąki żytniej razowej
  • 200 g mąki pszennej chlebowej
  • 1/3 szkl. nasion słonecznika
  • ¼ szkl. nasion siemienia lnianego
  • 2 łyżki nasion chia
  • 2 ½ szkl. wody
  • ¾ łyżki soli

Przepis:

  1. Zakwas wymieszaj z ½ szkl. wody, w drugiej misce wymieszaj wszystkie mąki i nasiona z solą. Połącz zawartości miski dodając resztę wody. Może być potrzebne trochę więcej, bo ciasto nie może pływać, ale też nie ma być betonem. Bardzo dokładnie wymieszaj.
  2. Zostaw ciasto do wyrośnięcia w misce przykrytej ściereczką na ok. 8 godzin (ja zostawiłam na noc).
  3. Włóż do formy wyłożonej papierem do pieczenia i następnie do rozgrzewającego się piekarnika.
  4. Piecz w temperaturze 200 stopni, najlepiej z termoobiegiem, przez 1h.
  5. Po upieczeniu, odstaw na chwilę do ostygnięcia i wyjmij chleb w papierze z formy. Jeżeli zostanie w piekarniku lub formie, może się zaparzyć od wody, która będzie parować i skórka stanie się miękka i wilgotna.

3 Comments

  • M

    ,
    29 września 2017 @ 07:24

    Hej! Czy dodajesz zakwas prosto z lodówki czy najpierw go dokarmiasz i później dodajesz? 🙂

  • Zofia Suszka

    ,
    27 lipca 2017 @ 11:09

    Do wyparzonego słoika wsypać 50 g mąki żytniej razowej i 50 g wody przegotowanej lub z butelki, wymieszać, przykryć ściereczką lub papierowym ręcznikiem, zostawić w ciepłym miejscu i powtarzać przez 3-7 codziennie dodając mąkę i wodę w podobnych proporcjach. Zakwas po około 2 dniach zacznie fermentować i tak właśnie ma pachnieć i powinno być widać bąbelki. Jeśli widać pleśń, niestety trzeba go wyrzucić. Może to być kwestia mąki. Mi wyszedł dopiero jak ją zmieniłam. Po tym tygodniu można schować w zamkniętym słoiku i wyjmować tylko do pieczenia chleba. Jak nie pieczemy, to trzeba też takie „dokarmianie” przeprowadzić raz na tydzień-dwa
    Po około tygodniu można piec już chleb, na początku zakwas nie będzie tak mocny, tak po dwóch miesiącach wystarczyła niewielka ilość żeby dobrze rósł. Zawsze przed pieczeniem chleba, tak 8 godzin wyciągam z lodówki, dodaję tyle samo mąki i wody, około 2-3 łyżek mąki i wody tyle, aby konsystencja była gęsta ale łatwa do wymieszania. I zostawiam do momentu aż pojawią się bąbelki powietrza, biorę do pieczenia chleba tyle ile potrzebuję i resztę chowam do lodówki.
    PS: Niektórzy robią tak, że wyrzucają połowę i dodają, ale ja zrobiłam bez tego i wyszło. Myślę, że to raczej chodzi o to, że niektórym mogłoby się wszystko nie zmieścić w słoiku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Administratorem danych osobowych zbieranych za pośrednictwem sklepu internetowego jest Sprzedawca Dieta Sportowca - poradnia dietetyczna i blog, Dorota Traczyk-Bednarek. Dane są lub mogą być przetwarzane w celach oraz na podstawach wskazanych szczegółowo w polityce prywatności. Polityka prywatności zawiera pełną informację na temat przetwarzania danych przez administratora wraz z prawami przysługującymi osobie, której dane dotyczą. Kontakt z administratorem: kontakt@dieta-sportowca.pl