Z resztą bardzo kojarzy się on z postanowieniami noworocznymi, często wyśmiewanymi. A szkoda! Znam mnóstwo osób, które właśnie dzięki temu zmieniły coś…długoterminowo!
Wszystko albo nic, zero-jedynkowość, dychotomia w odżywianiu i treningu to bardzo często powielany błąd.
Złe – dobre, zdrowe – syfiaste, zero cukru – objadanie słodkim, zero jedzenia na mieście – jedzenie na szybko tego co wpadnie w rękę!
Sztywny plan treningowy – olewka totalna, maksymalna intensywność – lenistwo!
Znasz te schematy? Dzisiaj post o tym, jak zmienić podejśce zero-jedynkowe i czerpać korzyści z małych-wielkich zmian, od których nie musisz odpoczywać!
Bo odpoczynkiem od sztywnego trzymania się diety i treningu jest u niektórych popuszczenie pasa na maksa. Nie bez przyczyny część osób wraca ze skruchą i poczuciem wstydu, bo “treningi nie te – w sumie prawie ich nie ma”, “dieta rozwalona” i … no, i kilogramy też nie te.
Kij z tym!
Pluję na to!
Mam to gdzieś!
Często te słowa są bardziej wulgarne i rzucone ze śmiechem, … bo co pozostało, jak tylko śmiać się z kolejnego odstępstwa od restrykcyjnych planów odchudzania?
Pora zmienić nastawienie i zobaczyć całe spektrum możliwości pomiędzy! ?
1. Zatrzymaj lawinę błędnych przekonań!
Przykład: Zjadłeś coś, czego nie planowałeś. Załóżmy, że skusiłeś się na ciasto urodzinowe w pracy.
Zerojedynkowość: Kij z dietą!
Zjadłam ciasto – teraz mogę jeść wszystko, bo i tak dieta mi nie wyszła. Zamiast na trening – umawiam się na festiwal pizzy, bo dieta od jutra!
Rozsądek: Trudno. Kontynuuję dietę. Jeden posiłek zmieni mniej niż cały dzień dietetycznego YOLO.
2. Wyłap zerojedynkowe zachowania i myśli!
Przykład: Nie wyszedł mi trening, nie byłam w stanie wejść na wysoką intensywność.
Zerojedynkowość: No to i
dieta mi nie wyjdzie, bo w końcu nie spaliłam tak wiele, jak zakładałam. Kij z dietą. Jutro od nowa.
Rozsądek: Nie każdy trening musi być zrobiony na 100%. Plany treningowe sportowców uwzględniają jednostki zakładające bardzo różne obciążenie. Bardziej skuteczna jest konsekwencja – nie to, czy jeden trening mi wypadł, czy zrobiłem go zgodnie z samopoczuciem – trochę lżej, niż zwykle.
3. Zobacz spektrum szarości, między białym a czarnym!
Zerojedynkowość: Nie mogę wyjść do knajpy, bo nie ma tam mojego jedzenia. Zamiast iść, wolę zostać i zjeść swoje.
Rozsądek: Zaplanowałem
luźny posiłek, który mogę sobie zjeść bez przejmowania się, z rozsądkiem, jednocześnie nie alienując się od towarzystwa. Dotyczy to i pracowniczych obiadów, i rodzinnych spotkań, i towarzyskich wyjść –
wszystko się da zorganizować. ?
Jakie mam możliwości?
To pytanie, które powinno Ci towarzyszyć w przełamywaniu schematycznego myślenia. Zawsze możliwości jest więcej niż jedna. Albo pójdziesz znowu w skrajność i skończysz na “
diecie od poniedziałku“, albo zaczniesz teraz robiąc nawet niewielkie kroki i zmiany. Na tyle, na ile teraz możesz.
Kiedy jest idealny czas, aby rozpocząć?
No wiesz przecież, że nie znajdziesz się w izolacji od świąt, sytuacji społecznych, businessowych spotkań i urodzin, na które chcesz się wybrać. Najpewniej wcale byś nie chciał się znaleźć w tej izolatce z
idealnie wyliczonymi kaloriami i makro. Zastosuj zasady elastycznego podejścia do diety, szacuj kalorie, jeśli nie jesteś w stanie wszystkiego dokładnie liczyć i stosować kompletnych jadłospisów. Małe kroki często pozwalają zobaczyć odcienie, których nigdy nie brałeś pod uwagę – bo zawsze było albo 100% albo <20%!
Temat do przemyślenia.
Zarówno w kwestii diety i treningu 65% jest lepsze niż 5% naprzemiennie stosowane z 100%.
Nie możesz spiąć się na MAKSA? Zdrowo
dla głowy będzie, jeśli zastosujesz swoje plany w 60-70%. Jeśli to będzie dla Ciebie proste, możesz doszlifować całość i wdrożyć więcej założeń. ? Nie traktuj małych odstępstw jako porażka. ?
3 Comments