Ta niepozorna roślinka ma naprawdę ciekawe spektrum działania – już sam fakt, że należy do tak zwanych “adaptogenów” i zakorzeniona jest od wieków w ajurwedzie – wskazuje na to, że nie jest to kolejny modny suplement, o którym niedługo zapomnimy. 😉
Do adaptogenów zaliczamy rośliny, które mają właściwości pozwalające im na przetrwanie w ciężkich warunkach. Najciekawsze jest to, że te niesamowite umiejętności roślina jest w stanie “przenieść” na konsumenta. Działanie mają tutaj bardzo silne antyoksydanty i związki czynne.
Jedno z badań na przykład pokazuje, że ashwagandha może mieć imponujący wpływ na redukowany poziom naturalnych antyoksydantów organizmu “nadwyrężonych” na skutek bardzo wysokiego stresu. Mówiąc krótko – naprawdę pomaga przeciwdziałać niekorzystnym zmianom wywołanym permanentnym stresem. Wspomniane badanko np. pokazywało zmniejszenie tych negatywnych skutków u zwierząt o 80%. <brzmi imponująco, wiem>
Ashwagandha
…działa nie tylko antyoksydacyjnie, ale ma wpływ na regulację / obniżenie / kortyzolu (hormonu stresu). Już nie raz pisałam jak przewlekły wysoki kortyzol działa – od gromadzenia tkanki tłuszczowej mimo restrykcji kalorycznych i wysokiej aktywności; po zaburzenia snu, a więc i zdrowia psychicznego…i więcej. Naprawdę warto ją nabyć (ja używam u siebie i sportowców dokładnie tej -> Klik )
Po podaniu tej roślinki odnotowano także widoczne poprawienie samopoczucia osób aktywnych – zaskakujący wzrost energii, mniejsze zmęczenie u aktywnych fizycznie i psychicznie i lepszy sen. Kolejny raz opisuje się silną redukcję kortyzolu i poprawę profilu lipidowego oraz spadek cukru na czczo. 🙂 Brzmi pięknie, prawda?
…i faktycznie na podstawie tych badań wydaje się, że:
Ashwagandha może rozwiązać wiele problemów zdrowotnych i psychologicznych.
Co więcej! można znaleźć także badania, które potwierdzają, że ma działanie silnie antykancerogenne (walka z nowotworami), a i przeciwbakteryjnie – pomaga powalczyć w momentach zagrożenia choróbskami i bakteriami – w tym chociażby z Salmonellą.
Cecha ogólnego “wzmocnienia” odczuwalna jest także przez sportowców, których prowadzę.

Sama także – choć jak zwykle nieco sceptycznie – “przetestowałam” Ashwagandhę i jestem bardzo zadowolona. Ciekawostką od Pani z zielarskiego <to tam możecie nabyć specyfik, na szczęście nie trzeba wychodzić z domu, żeby się w nią zaopatrzyć>, bazującą na obserwacjach było to, że choć skład ten sam – niektóre suplementy działają lepiej, inne gorzej i nie zawsze ma to związek z ceną.
Tak czy inaczej – zaleca się spożywać z informacją na etykiecie produktu, ponieważ % dzienne zalecane spożycie nie zostało ustalone (zwykle jest to 500mg na dzień w 2 dawkach).
Roślina uznana jest za bezpieczną i dobrze tolerowaną u osób zdrowych.
Przeciwwskazania:
Nie powinno się jej stosować w przypadku chorób autoimmunologicznych, ponieważ może je nasilać.
Nie poleca się stosować suplementu u kobiet w ciąży.
—–
1. Jain S, Shukla SD, Sharma K, Bhatnagar M. Neuroprotective effects of Withania somnifera Dunn. in hippocampal sub-regions of female albino rat. Phytother Res. 2001 Sep;15(6):544-8.
2. Unpublished study, 2005. NutrGenesis, LLC.
3. Govindarajan R, Vijayakumar M, Pushpangadan P. Antioxidant approach to disease management and the role of ‘Rasayana’ herbs of Ayurveda. J Ethnopharmacol. 2005 Jun 3;99(2):165-78.
4. Mathur R, Gupta SK, Singh N, et al. Evaluation of the effect of Withania somnifera root extracts on cell cycle and angiogenesis. J Ethnopharmacol. 2006 Jan 9.
5. Aphale AA, Chhibba AD, Kumbhakarna NR, Mateenuddin M, Dahat SH. Subacute toxicity study of the combination of ginseng (Panax ginseng) and ashwagandha (Withania somnifera) in rats: a safety assessment. Indian J Physiol Pharmacol. 1998 Apr;42(2):299-302.
6. Kiefer D. Ashwagandha Stress Reduction, Neural Protection, and a Lot More from an Ancient Herb; lifeextension.com/magazine/2006/6/report_ashwa/page-01
- Obidoska G., Sadowska A., Biuletyn Instytutu Hodowli I Aklimatyzacji Roślin nr 233. 2004
12 Komentarzy