Święta Wielkanocne za rogiem. 🙂
Tradycja wskazuje na piątkowy post i świąteczne dni, którym często towarzyszy mnóstwo smakołyków.
Tymczasem krótki poradnik o tym, jak i co chętnie jeść przy stole, żeby nie dostać skrętu kiszek czy – co gorsza – wielkiego brzuszyska od posiadówek przy stole.
Wielkanoc to te święta, które wbrew wszystkiemu kultywują naprawdę niezłe potrawy. Gorzej jak się objesz, bo nawet przejedzenie warzywami jest złe.
Przejedzenie świąteczne skutkuje wzdęciami, gazami, bólem brzucha, zgagą i niestrawnością. Często po świętach spotykamy się z wszędobylskim: “ale się nażarłem” i wcale nas nie dziwi to, skoro na stole jest tak wiele pyszności, których często odmawialiśmy sobie przez ostatni czas lub po prostu…no takiej kumulacji na raz nie było.
Nie ma czego się bać – odrzućcie pieczywo i makarony, a pozwólcie sobie bez wyrzutów sumienia na żurek, jaja (nie bać się cholesterolu!!) i mięso.
Pasztety, zapiekanki, terriny, sałatki, galaty – z rybami, jajami i mięsem. Do tego świeża pietruszka, warzywa świeże i gotowane – czego chcieć więcej? 🙂
Na śniadanie:
Jajka – w przeróżnych wersjach!
- W sałatce jarzynowej
- Z domowym majonezem lub oliwą z oliwek
- Faszerowane pastą z rzeżuchą i awokado
- Z łososiem / tuńczykiem
Wpadajcie na jajkowe posty
Na obiad:
Barszcz biały / żurek z kawałkiem białej kiełbasy lub jajkiem
Przykładowy przepis: Barszcz biały
Na blogu znajdziecie też wersję wegańską. 🙂
- Pieczone mięso /np. kaczka / w pomarańczach z suszonymi owocami
- Sałatka ze świeżych warzyw
Podwieczorek:
Przykładowo:
- Mazurek w wersji pełnoziarnistej lub tradycyjnej, zwłaszcza jak planujemy odejść na chwilę od stołu i się trochę poruszać.
- Skuś się na wegańską superzdrową tartę z naszego przepisu – kliknij tu.
Zawsze jak widzę tego typu przepisy, przypominam sobie jak to było kiedyś – znaleźć przepis na “zdrowe ciasto” było bardzo trudno. Obecnie trend mówi jedno – większy wstyd jest upiec ciasto z cukrem niż bez niego. 😉
Kolacja:
- Rolada z łososia lub sałatka z łososiem i awokado
- Zapiekane jajka z tuńczykiem
- Sałatka jarzynowa
- Krem z pora z mleczkiem kokosowym i jajkiem
Warto pamiętać, że podczas świąt dietowanie to nie jest super pomysł. Na nic wyrzuty sumienia! Nawet, jeśli skusisz się na coś „spoza listy” – nie o to chodzi. 🙂
Warto wybierać prościej i zdrowiej zwłaszcza, że nie jest to trudne ani gorsze w smaku.
Parę rad i pomysłów na ten czas:
- Przed głównym posiłkiem wypij szklankę wody z sokiem z cytryny i łyżką octu jabłkowego.
Warto zadbać o to, żeby soki żołądkowe były zwarte i gotowe – pobudzenie ich wydzielania pomoże Ci trawić, przez co nie nabawisz się przykrych dolegliwości przy rozsądnym konsumowaniu. Zrób to zaraz po wstaniu.
- Zrób przynajmniej jeden ZDROWY wypiek – bez cukru, bez mąki i bez “palmy” czy “kasi”.
Propaguj. Możesz zainspirować się przepisem na mazurek lub chwilę pogrzebać w internetach 😉 Jest spora szansa na to, że te “dziwne” wypieki staną się normą na wigilijnym stole. Nawet wuja nie skapnie się, że „coś jest nietak” z przepisem, jeśli się trochę postarasz. 🙂
Kiedyś ciasto z buraka było kpiną – teraz nie dziwi nas te zrobione z fasoli, marchewki czy właśnie – buraka i kaszy jaglanej. Bez Kaśki, ale z olejem kokosowym, bez mąki – ale z kaszą czy nawet płatkami owsianymi; Bez cukru, ale z owocami suszonymi czy bananami jako baza.
- Nie objadaj się. Jedzenie Ci spod nosa nie ucieknie.
Ciężko jest nie objeść się, kiedy chcemy spróbować wszystkiego “po trochu”. Zrezygnuj na wejściu z zapychaczy – nie jedz chleba, ziemniaków (nie, żeby były niezdrowe!), makaronu czy ryżu – chyba, że jesteś biegaczem i planujesz w święta zawody sportowe. 😉
- Próbuj tego, co jest naprawdę świątecznym jedzeniem i delektuj się nim.
Jeśli chcesz próbować – próbuj wszystkiego po trochu, a zwłaszcza potrawy świąteczne. Dobrą radą jest ograniczyć “zapychacze”, które jesz na co dzień i nie są niczym wyjątkowym (chleb, ziemniaki itd. 🙂 ).
- Zrób przerwę!
Zanim na stół “wjadą” ciacha, zrób sobie przerwę. Fajnie byłoby, gdyby się nawet przejść, ale różnie z tym bywa. Tak czy inaczej, jeśli zastosowałeś się do powyższych rad – nie jesteś objedzony od śniadania.
- Smakuj, czyli nie opychaj się i jedz w spokoju. Kolejny i kolejny kawałek ciasta wcale nie daje Ci smaku. To przyzwalanie sobie, nie hamowanie się mimo, że jesteśmy wypełnieni. Daj spokój, te ciasta będą jeszcze tkwiły w lodówce do końca tygodnia. Smakuj.
Rozmawiaj, pij herbatę i jeśli tak na prawdę nie masz ochoty na mazurka cioci – skończ na galaretce z owocami. Nie próbuj dlatego, bo jest i dlatego, bo jedzą inni czy babcia Cię namawia.
To Twoje zdrowie i samopoczucie.
- Pobiegaj.
To dodatek ekstra dla aktywnych, ale polecam chociażby spacer wszystkim innym. Poćwicz sobie tego dnia. Będzie Ci lepiej na duszy.
I na koniec:
Nie miej wyrzutów sumienia.
Najgorsze, co możesz zrobić to zjeść z bólem serca i tego żałować. Wyluzuj. 🙂
Przede wszystkim nie myśl o tym, czego nie jeść tylko rozmawiaj i ciesz się chwilą. Skoro do Świąt przygotowujemy się tydzień prędzej – coś jest na rzeczy i nie wierzę, że chodzi tylko o jedzenie.
Świętuj, ciesz się i czerp z tych chwil energię na kolejny rok. Święta nie mają męczyć Cię ani psychicznie, ani fizycznie.
1 Comment