Jak skutecznie trzymać się diety? – o psychologii i motywacji

Tylko jeden kawałek i koniec.

Raz się żyje!

Wyluzuj, tak dawno się nie wiedzieliśmy!

Ahhh, tych okazji jest tak wiele. 🙂 Niemal codziennie można by robić wyjątki i po prostu odkładać swoje cele na kolejne dni, tygodnie, miesiące.

Dzisiaj troszkę o trzymaniu się diety. Trzymaniu konsekwentnym – takim, na jakim zależy większości osób, które chcą zmienić swoją masę ciała / kompozycję ciała / stan, w którym są teraz. Jak dobrze wiemy – diety działają. Najczęściej nie działa wytrwałość przy nich.

Po prostu ulegamy, po prostu “od jutra”, “od poniedziałku”, “dzisiaj jeszcze mogę”, “należy mi się”, “raz nie zawsze”…itd. 🙂
Bez końca.

Kusząca jest wymówka, że dziś jest wyjątkowa sytuacja, ale już jutro nie będę “ulegać” ponownie.

Odnajdujemy w sobie siłę na jutro, na poniedziałek, na kolejne miesiące, ale nie na tę chwilę, w której jesteśmy i która ostatecznie warunkuje efekt na kolejny dzień.

Jak więc podejść do diety, aby skutecznie się trzymać swoich założeń?

Myślę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że przestrzeganie zaleceń jest ostatecznie najbardziej istotnym elementem bycia na diecie.
Jedziemy!

1. Zrób plan i określ cel!

Część osób postuka się w głowę, część będzie podekscytowana. Plan i jasny cel pomaga w motywacji. Jest to motywacja, która towarzyszyć powinna przez cały proces i choć ma swoje gorsze i lepsze chwile – warto mieć punkt zaczepienia, który pokaże nam także, jak blisko celu jesteśmy. Warto określić cel główny i cele pośrednie (bliższe teraźniejszości), które będą krokami milowymi. 🙂

To podtrzyma twoją motywacje i namacalnie pokaże, że jesteś coraz bliżej. Jednocześnie mając jasny cel będziesz wiedział, kiedy już go osiągniesz.

2. Wybierz zbilansowaną, normalną dietę.

Bez wielkich udziwnień. O tym jest cały blog, więc punkt włączam dla uzupełnienia. 🙂 Zajrzyj tutaj.

3. Bądź przygotowany na to, że będą chwile, w których będzie ci ciężej utrzymać dietę.

Tak, ta jedna czekoladka / ekstra kanapka nie zabije mnie, ale…jutro i pojutrze mogę być w bardzo podobnej sytuacji. Trenuj uważność i podejmowanie właściwych decyzji w momencie, w którym jesteś. Czekoladka dziś, odpuszczony trening dziś – odpuszczony jutro i odpuszczony pojutrze. Złap się za rękę i zapytaj siebie, czy to do końca to, czego chcesz. Jeśli ciągle robisz nie to, co byś chciał – dowiedz się, skąd to się bierze. Może tak naprawdę motywacja jest niewłaściwa? Może “cel” nie pochodzi od ciebie, ale stworzony został na podstawie opinii i wymagań kogoś innego?

Twoja podświadomość kłóci się z Twoimi założeniami? Obserwuj to, doświadczaj tego, zweryfikuj jak jest i…rób swoje!

4. Konsekwencja to klucz do sukcesu – nie bardziej wymyślna dieta!

Spodziewaj się, że decyzja, którą podejmujesz dzisiaj, zostanie podjęta w przyszłości. Kolejne decyzje związane z tym planem będą podobne, więc i twoje decyzje muszą być spójne, abyś osiągnął sukces. Sięgasz po nadprogramowe ciacho, chociaż tak naprawdę tego nie chcesz? Będziesz postępować tak samo w przyszłości, więc po prostu nie osiągniesz rezultatów.

Podejmuj decyzję świadomie, ze wszystkimi konsekwencjami. Stosujesz się do założeń? Będzie efekt. Potknąłeś się? Wracaj na dobry tor, drogę zwykle znasz.

Najczęściej popełnianym błędem jest zbyt szybka zmiana diety i strategii działania – jeszcze zanim jedna ma możliwość zadziałać.

Pierwszy tydzień super, a drugi już “tak sobie”? W pierwszym zawsze jest łatwiej. Jeśli przykładowo rozpoczynasz redukcjęleci woda, twoja motywacja jest jeszcze bardzo wysoka i czujesz, że możesz przenosić góry. Schody zaczynają się, jak motywację długoterminową przysłaniać zaczynają te małe, codziennie wydarzenia. “Takiej okazji nie będzie”, “tylko kawałeczek więcej”, “w zeszłym tygodniu poszło mi super – jeden dzień nic nie zmieni”. To one skłaniają często do odejścia od diety na dłużej niż planowaliśmy.

 

Łatwiej jest się poddać chwili, aby czuć się dobrze teraz, aniżeli motywować się przyszłą wizją <długoterminową> osiągnięcia sukcesu w diecie.

5. Uwzględnij dni / tygodnie z refeedem.

Nie, nie będę tego robić! Chcę szybko osiągnąć cel! – powiedziała psychika osoby na wiecznej diecie. 😉

Nie rób zbyt hardkorowego planu, w którym aby osiągnąć cel musisz się nieźle namęczyć. To fajnie brzmi w historiach osób, którym wyszło, ale w praktyce często rodzi wiele utrudnień i nie jest optymalne.

Zaplanuj rozsądnie działanie, a jeśli sam jesteś zbyt ostry dla siebie i przez to ci nie wychodzi – skonsultuj się ze specjalistą w dziedzinie (np. z nami – napisz czego potrzebujesz, wycenimy Cię indywidualnie). Wyznaczyć powinniście tygodnie redukcyjne, jak i tygodnie odpoczynku – fizycznego i psychicznego dla głowy. Odpoczynek, który pomoże ci wyregulować hormony głodu / sytości i poczuć więcej luzu na diecie, co pomoże Tobie zapobiegać nieplanowanym napadom obżarstwa i utrzymać motywację oraz poziom energii.

Nie rób tego chaotycznie. Działanie wg planu pozwala Ci nie wypaść z działania i osiągnąć cel, na spokojnie i bez wariowania. 🙂

6. Silna wola to nie wszystko. Zadbaj o pozytywne nastawienie do siebie i procesu!

Nie jestem zwolennikiem biczowania się za to, że nie wychodzi czy bycie katem diety. Przy okazji nie lubię kiedy <dalsi> znajomi w moim towarzystwie, jedząc rekreacyjny posiłek / pijąc piwo, puszczają teksty w stylu: “o nie, przy Dorocie to nie możemy…” “Dorota, nie patrz!” “Dietetyk widzi!”. Bliscy dobrze wiedzą, że nie obchodzi mnie zbyt mocno jakie wybory podejmują w sytuacjach towarzyskich. Każdy podejmuje te decyzje za siebie, a ja jestem dietetykiem dla swoich czytelników i podopiecznych. 🙂

Sama lubię zjeść kawałek ciasta z glutenem lub wypić piwo – nawet będąc na diecie redukcyjnej, obok 80-90% diety złożonej z prostych, świeżych składników. Głęboko namawiam do zaprzestania kategoryzowania jedzenia jako “złe / dobre”, bo wybierając 100% dobrego i nie pozwalając sobie na żadne odstępstwa – nawet wliczone w bilans – w pewnym momencie doczekać możesz się wspomnianego wyżej obżarstwa.

Ponadto, jeśli jakieś produkty kuszą cię tak mocno, że wiesz, że jak tylko będą w domu to zjesz wszystko – po prostu ich nie kupuj.

Czy to oznacza, że nigdy nie powinieneś spożywać nadprogramowych dań, ani nie możesz ominąć żadnego treningu?

Oczywiście nie. Są sytuacje, jak święta / wakacje / okres po zawodach / luźniejszy weekend raz na jakiś czas z rodziną, gdzie warto sobie po prostu odpuścić. Nie szukajmy takich okazji zbyt często, ale jeśli się pojawiają – trochę luzu naprawdę pomaga zadbać o zdrowie psychiczne.

Jeśli o siebie prawdziwie dbasz na co dzień – nie będziesz mieć potrzeby wielkiego obżarstwa z okazji świąt, bo masz świadomość, że przejedzenie nie jest stanem, do którego dążysz. Świadomość teraźniejszej chwili pozwoli ci zaciągnąć hamulec we właściwym momencie.

2 Comments

  • Klaudia

    ,
    18 stycznia 2022 @ 10:06

    Będzie ciężko ale damy radę!

  • Micoach

    ,
    23 grudnia 2019 @ 15:17

    Trzymanie diety to ciężka sprawa 🙂 ważne żeby we wszystkim mieć umiar

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Administratorem danych osobowych zbieranych za pośrednictwem sklepu internetowego jest Sprzedawca Dieta Sportowca - poradnia dietetyczna i blog, Dorota Traczyk-Bednarek. Dane są lub mogą być przetwarzane w celach oraz na podstawach wskazanych szczegółowo w polityce prywatności. Polityka prywatności zawiera pełną informację na temat przetwarzania danych przez administratora wraz z prawami przysługującymi osobie, której dane dotyczą. Kontakt z administratorem: kontakt@dieta-sportowca.pl