Musisz jeść mniej niż wynosi Twoje całkowite zapotrzebowanie energetyczne.
Zapotrzebowanie energetyczne oblicza się za pomocą wzorów na podstawie wykonywanej pracy zawodowej, treningów i innych aktywności pozazawodowych i pozatreningowych (np. spacerów). Następnym krokiem jest uwzględnienie deficytu kalorycznego, który dobiera się indywidualnie w zależności od potrzeb i/lub możliwości. Deficyt kaloryczny określa się liczbowo, np. 500 kcal lub procentowo, np. 20%. Tę wartość należy odjąć od całkowitego zapotrzebowania energetycznego.
Przydatne linki:
- Jak ułatwić sobie dietę? – 10 punktów, które pomogą Ci osiągnąć cel
- Ile biegać i jeść, żeby schudnąć 5 kg?
- Kiedy zacząć przygotowywać się na kolejny sezon? – redukcja masy ciała po sezonie
- Jak schudnąć “z brzucha”? – Redukcja konkretnych partii
- Redukcja konkretnych partii – Jak schudnąć “z brzucha/ud”? – cz.2
- Redukcja konkretnych partii – Jak schudnąć “z pupy i klaty”? – cz.3
Najważniejsze – dieta jest dla Ciebie, nigdy odwrotnie.
Ułóż dietę pod swój tryb życia uwzględniając wszystko, co się dzieje w ciągu dnia np. godziny poświęcone na pracę zawodową, trening, spacery, zakupy, relaks i inne.
Na diecie redukcyjnej warto jest zwiększyć podaż błonnika pokarmowego, białka, owoców i warzyw oraz produktów pełnoziarnistych. Sugerowane jest wybieranie produktów odtłuszczonych (np. nabiału), chudego mięsa i nasion roślin strączkowych. Od czasu do czasu warto włączyć do jadłospisu tłuste ryby i orzechy.
Najczęściej jest to spowodowane faktem, że po prostu jednak jesz za dużo. Wynikać to może np. z przeszacowania swojej aktywności fizycznej. Przez to myślisz, że możesz jeść więcej, a w rzeczywistości wygląda to inaczej i mimo ustalonego deficytu jesteś w tzw. zerze kalorycznym, czyli nie chudniesz ani nie tyjesz.
Problemem może być także podjadanie. Samo w sobie podjadanie nie będzie czymś, za co pójdziesz do piekła. Natomiast może bardzo wpłynąć na efekty diety. Przede wszystkim dlatego, że wpływa na kontrolę łaknienia, przez co przyzwyczaisz się, że po obiadku zawsze jakieś ciacho musi wlecieć. O ile raz na jakiś czas nie ma w tym nic złego, to nie powinno się tego praktykować codziennie. W dodatku jeśli zjadłeś coś takiego, nawet jeden, malutki Michałek – należy to wliczyć w bilans. Dlaczego? Ponieważ właśnie takie rzeczy, które są pozornie nieistotne, naprawdę robią różnicę.
Energia dostarczona przez jednego Michałka odpowiada średnio wydatkom energetycznym związanym z przebiegnięciem 1 km (~80 kcal)
Warto ważyć spożywane produkty (przynajmniej na początku) – aby dobrze dobrać wielkość porcji – i masę ciała, której monitorowanie w czasie pokaże czy obecny deficyt pozwala na chudnięcie. Niekiedy masa ciała może “stać w miejscu”, ale kompozycja sylwetki się zmieni. Zniknie trochę tłuszczu, a mięśnie staną się bardziej widoczne. Wtedy zdjęcia w lustrze, pomiary obwodów, np. talii/bioder lub analiza składu ciała są bardzo przydatne i stanowią idealny punkt odniesienia.
Przydatne linki:
- Dlaczego tak łatwo tyjesz po redukcji i co zrobić, by tego uniknąć?
- 5 błędów diety redukcyjnej – jeśli je wyeliminujesz, w końcu Ci się uda!
- Warto do dietetyka? Nawet, jeśli wiesz, jak jeść, może okazać się, że to brakujący element.
- Ile razy się odchudzałeś? Chroniczna dieta oddala cię od celu, ale da się to zmienić.
- Typowa dieta, brak efektów, podstawowe błędy.
- Jak przełamać strach przed wejściem na wagę?
- Czy twój zegarek pokazuje ile kalorii naprawdę zużyłeś?
Może to wynikać z wielu przyczyn na różnych płaszczyznach, np. retencja wody, ilość glikogenu, ilość treści pokarmowej, moment cyklu miesiączkowego u kobiet, stres (kortyzol)… jest tego na pewno więcej. Warto przyjrzeć wtedy się diecie, sposobie życia, aktywności fizycznej, ilości i jakości snu. Zazwyczaj deficyt kaloryczny rzędu 500 kcal pozwala na chudnięcie w „zdrowy” sposób, tj. ~0,5 kg tygodniowo. Jak widać, nie jest to oszałamiająca wartość. Dokładność, rzetelność i zmiana nawyków żywieniowych to klucz do sukcesu.
Przydatne linki:
Jak to było w filmie O. Lubaszenki „Chłopaki nie płaczą” z 2000 roku
„Mamę oszukasz, tatę oszukasz, ale życia (siebie) nie oszukasz.”
Ty, to Twój organizm. Organizm to niezłe ziółko. Gdy jesteś przez dłuższy czas na diecie redukcyjnej, organizm o tym doskonale wie. Konsekwencją tego jest fakt, że metabolizm (czyli przemiana materii/zapotrzebowanie energetyczne) spowalnia. Przykładem, który może pomóc zrozumieć tę kwestię, jest przewlekły i zbyt niski deficyt u kobiet.
Jakie są konsekwencje niedostatecznej podaży energii u płci pięknej? Chociażby zanik miesiączki. Dlaczego? Skoro kobieta nie jest w stanie zapewnić wystarczającej energii dla siebie, to na pewno nie zapewni jej dodatkowo dla dziecka. Innymi słowy: organizm włącza tryb przetrwanie i martwi się tylko o siebie, a nie o przedłużenie gatunku. Szansa na ciąże pojawi się wtedy, kiedy okoliczności (podaż energii) wrócą na odpowiedni tor. Egoistycznie, ale mądrze i rozważnie. Zmniejsza się zapotrzebowanie energetyczne, spontaniczna aktywność fizyczna i treningowa ustaje, bo na nic nie ma siły. Warto dodać, że takie adaptacje szybciej mogą powstać, gdy „utniesz” sobie zbyt dużo energii, czyli np. podczas głodówek. Najlepszą opcją jest na początku wziąć mały deficyt, aby zostawić sobie pole do manewru w przyszłości.
Przydatne linki:
W tym przypadku odsyłamy do przeczytania całego wpisu na blogu poświęconemu tej tematyce. Link znajdziesz poniżej. Nic dodać nic ująć. Ewentualnie coś dodać, tzn. warto przeczytać także artykuł na temat soli i sodu 🙂
Przydatne linki:
Możesz, pewnie! Ale warto wiedzieć na co zwrócić uwagę oraz jak często można spożywać takie posiłki. Posiłki na mieście zazwyczaj są bardzo wysokokaloryczne. Przeczytaj nasze krótkie rady:
- W dniu gdy planujesz posiłek na mieście, skomponuj swój jadłospis nieco inaczej, np. wrzuć więcej warzyw/owoców, aby czuć dłużej sytość.
- Delikatnie zmniejsz porcję węglowodanów (np. ryżu/makaronu/pieczywa) lub tłuszczów (np. oliwy z oliwek, oleju rzepakowego), przez co zmniejszysz podaż energii, którą na pewno „nadrobisz” jedzonkiem na mieście. Inaczej można powiedzieć, że jedno wejdzie w drugie 🙂
- Staraj się nie żywić na mieście codziennie, lecz okazjonalnie, np. raz w tygodniu jeden posiłek.
Obserwuj naszą zakładkę z przepisami, w której wrzucamy co jakiś czas posiłki idealne pod kontrolę sytości.
Przydatne linki:
Oczywiście, że tak! Wpis na ten temat jest na blogu, więc do niego odsyłamy. W skrócie możemy tutaj odpowiedzieć, iż w ciągu trwania cyklu (w zależności od fazy) masa ciała u kobiet ulega wahaniom. Stąd warto ważyć się w te same dni cyklu, czyli jeśli się ważyłaś 3 dnia cyklu, to porównuj otrzymany wynik masy ciała do tego samego dnia, ale w kolejnym cyklu. Wtedy pomiar będzie adekwatny 🙂
Przydatne linki:
Motywacja i akceptacja. Warto wiedzieć, że każdy z nas ma gorsze dni i czasem wyskoczy się na lampkę wina do koleżanki lub piwo do kolegi. Nie jest to nic złego. Natomiast kluczowe jest, aby kontynuować założenia, a nie mówić „od poniedziałku się poprawię”. I wtedy, gdy się odpuszcza, luzuje dietę, traci się wszystko, co się wypracowało w ciągu poprzednich, ciężkich dni trzymając postanowienia. Konsekwencja od początku do końca i brak frustracji ze względu na delikatne odchylenia 🙂
Więcej odnośnie odchudzania w wersji Premium.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wiedzieć czym charakteryzują się (co wykluczają) obie diety:
- Dieta wegetariańska polega na eliminacji mięsa (w tym ryb i wszystkich przetworów z tych produktów).
- Dieta wegańska ogranicza dokładnie to samo oraz dodatkowo jaja, mleko i jego przetwory oraz niekiedy miód.
Trudno jednoznacznie ocenić, jaki wpływ ww. diety mają na wydolność fizyczną. Niektórzy autorzy twierdzą, że mają one neutralny lub pozytywny wpływ, co mogą potwierdzać osiągnięcia osób będących wegetarianami/weganami (np. Dave Scott, Fiona Oaks). Negatywny wpływ na wydolność fizyczną odnotowywany jest na pewno wtedy, gdy dieta jest źle zbilansowana, ponieważ ze względu na znaczne restrykcje (w porównaniu z dietą konwencjonalną) jest to trudniejsze do zbilansowania.
Dieta wegetariańska/wegańska odpowiednio zbilansowana może być odpowiednia.
Warto zwrócić uwagę na kilka istotnych aspektów przy planowaniu jadłospisu:
- Podaż białka – niektórzy autorzy zalecają zwiększoną jego podaż o 10%, lecz nie ma żadnych oficjalnych zaleceń.
- Żelazo (Fe) – występuje w mniej korzystniej dla organizmu formie do przyswojenia.
- Błonnik pokarmowy – diety obfitują w ten składnik odżywczy, co może prowadzić do zaburzeń ze strony układu pokarmowego i/lub trudności z pokryciem zapotrzebowania energetycznego.
- Monitorowanie stanu odżywienia selenem (Se), cynkiem (Zn) i jodem (J).
- Suplementacja witaminy B12 (cyjanokobalaminy) w przypadku weganizmu.
Przydatne linki:
Przeczytaj kilka poniższych rad, które na pewno sprawią, że będziesz miał czas na zdrowie, smaczne i szybkie posiłki:
- Przede wszystkim testuj nowe przepisy, gdy masz na to czas (np. w weekend).
- Gotuj na 2-3 dni (np. obiady).
- Zbierz pewną pulę posiłków, których będziesz używać, a następnie je rotuj i zmieniaj dodatki (np. na obiad ryż/ziemniaki/kasze + mięso/tofu/ryba + warzywa na patelnię/sałatki/surówki).
- Zajrzyj na bloga, gdzie wstawiamy przepisy na proste i zbilansowane dania.
Ogólne zalecenia podaży białka dla osób aktywnych fizycznie mieszczą się w granicy 1,4-2,0 g/kg masy ciała.
„Idealna” podaż białka to około 1,62 g/kg masy ciała
Modyfikacja podaży białka jest zależna od kilku czynników:
- Rodzaj i typ wysiłku fizycznego (sporty wytrzymałościowe, siłowe)
- Skład ciała (zawartość tkanki tłuszczowej a mięśniowej)
- Podaż energii wraz z dietą
- Poziom wytrenowania zawodnika
- Strategia dietetyczna (np. redukcja masy ciała, zwiększenie masy mięśniowej)
Przydatne linki:
Przed treningiem/zawodami zaleca się podaż produktów spożywczych, które nie obciążą nadmiernie przewodu pokarmowego. Przeciwwskazane są zatem produkty tłuste, mocno smażone, pikantne i zawierające dużo błonnika pokarmowego lub takie, które mogą „wzdymać” np. strączki. Natomiast wszystko zależy od czasu podaży względem rozpoczęcia aktywności fizycznej.
Im bliżej treningu – tym posiłek powinien mieć formę bardziej płynną.
Podczas treningu/zawodów należy uzupełniać straty wody i elektrolitów (np. poprzez picie wody wysokozmieralizowanej), i w zależności od wielu czynników, węglowodanów (np. poprzez spożywanie przekąsek: banany, żele energetyczne, izotoniki).
Po treningu/zawodach powinno się dostarczyć odpowiednią ilość wody, elektrolitów, węglowodanów, pełnowartościowego białka oraz antyoksydantów (pochodzących np. z warzyw).
Przydatne linki:
- Co jeść przed i po treningu jeśli trenujesz w domu?
- Śniadanie przed treningiem – węglowodany i przepisy
- Żywienie przedstartowe – co zjeść przed zawodami?
- Owsianka proteinowa MONTE na zimno – przed treningiem!
- Co zamiast kawy przed treningiem? Przepis na zdrowy substytut!
- SHAKE ENERGETYCZNY -> przed startem i treningiem
Jeśli dieta jest dobrze zbilansowana to niewiele składników odżywczych trzeba suplementować.
Podstawą jest suplementacja witaminy D3 w okresie jesienno-zimowym w dawce 800-2000 IU/dzień. Wysokość dawki jest zmienna i indywidualna. Zależy między innymi od tego jak często dana osoba przebywa na słońcu bez nakładania filtrów latem w godzinach 10:00-15:00 (synteza skórna), masy ciała czy wyjściowego stężenia 25(OH)D (metabolit witaminy D3).
Dodatkowo warto wprowadzić też suplementację kwasami tłuszczowymi omega-3 (n-3) w dawce około 1 g/dzień. Jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań to można oba składniki odżywcze (witaminę D i omega-3) przyjmować pod postacią tranu, np. Moller’s Norewski. Przeciwwskazania mogą być od lekarza bądź wynikać z interakcji z przyjmowanymi lekami, ponieważ tran zawiera dodatkowo witaminy A i E.
W zależności od diety i/lub stanu organizmu poleca się suplementację żelazem (Fe), wapniem (Ca), selenem (Se), cynkiem (Zn), witaminą B12 (cyjanokobalaminą).
Suplementy diety o potwierdzonym działaniu wspomagającym wydolność fizyczną to:
- Azotany – produkty naturalnie zawierające (buraki, rukola, dynia) i/lub szoty
- Beta-alanina
- Białko (np. WPI, WPC) – jeśli są trudności w pokryciu zapotrzebowania
- HMB
- Karnityna
- Kofeina – pod postacią kawy i/lub tabletek/proszku
- Kreatyna
- Napoje izotoniczne zawierające odpowiednią ilość (6-8%) węglowodanów oraz elektrolitów, żele energetyczne zawierające węglowodany (ok. 25 g/szt.) – wspomagające żywienie w trakcie wysiłku
- Odżywki węglowodanowe
- Sok z cierpkich wiśni
- Wodorowęglan sodu
Zalecenia dotyczące podaży alkoholu są następujące:
- Porcja alkoholu to około 14 g czystego etanolu
- Mężczyźni mogą (lecz nie muszą!) spożywać 2 porcje dziennie
- Kobiety mogą (lecz nie muszą!) spożywać 1 porcje dziennie
14 g czystego alkoholu to 300 ml piwa 5%, 125 ml wina 12%, 40 ml wódki 40%.
Pamiętaj, że alkohol negatywnie wpływa na wiele funkcji w organizmie i najlepiej w diecie sportowca z niego zrezygnować, np. na rzecz piwa bezalkoholowego, które ma właściwości napoju izotonicznego. Dobrym, lecz nie najlepszym wyborem, jeśli bardzo chcesz się napić alkoholu, jest piwo 2% lub bardzo okazjonalne “wyskoki” 😉
Przydatne linki:
Tłuszcz do smażenia powinien zawierać jak najmniej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, cholesterolu i katalizatorów reakcji utleniania. Lepszym wyborem jest wysoka zawartość kwasów tłuszczowych jednonienasyconych, nasyconych i antyoksydantów.
Stąd królową jest oliwa extra virgin, następnie można na 2 miejscu postawić ex aequo olej rzepakowy rafinowany i olej kokosowy.
Przydatne linki: